wieczór
Komentarze: 0
wróciłam troszke zmęczona....
kolejne zajęcie w szpitalu. dobrze. jestem medykiem z własnego wyboru, jednak dzisiaj miałam problem z diagnozą pacjenta. wiem, że jeszcze nie musze umieć wszystkiego, ale jest mi źle, że nic innego, jak dałam ciała bezradnie patrząc na asystenta, nie potfafiąc wydukać z siebie ani słowa. czapa.
na weekend zostaje w moim mieście studenckim a w poniedziałek jade do domu. tam spotkam sie z panem T. pan T. to mój chłopak jedyna moja ostoja na tym świecie, chociaż czasem potrafi mnie nieźle zdenerwować. nie doczekam sie chyba spotkania.
Dodaj komentarz