Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19
|
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
Archiwum 19 listopada 2007
no więc, dalej trwa normalność. powiedziałam panu T. gdy już wytrzeźwiał co mi zrobił. chyba było mu przykro i głupio. znając go dobrze to przemyśli....
dziś podjął inna kwestie. otóż ja jestem na czwartym roku studiów, mój chłopak pracuje, nie ma matury. czasem chyba mi zazdrości, wypomina, mówi że i tak nic mi to nie da jak zrobię mgr.... cóż. nie trzeba chyba tego komentować. po studiach zastanawiałam się zeby robić doktorat , to stwierdził ze prędzej zrobi mi dziecko. heh.
zmiana tematu. miałam cięzki dzień. napisałam zaliczenie z jednego z przedmiotów. niewiem jak mi poszło. jutro się dowiem. musze chyba pracy poszukać, może wtedy moja mama wróci z zagranicy. cały czas mam doła. podobno nazywa się to "depresja utajona" nie chce iść na leczenie, jestem zdania że mnie to nie zbawi, ale chyba by zbawiło....cierpie z wielu dziwnych powodów no i ta powracająca myśl o śmierci. przepraszam Meg za te sms, ale nie miałam sie komu wtedy wygadać i o tym wiesz. czasem mam wraże nie że o wiele lepiej rozumiecie mnie Wy co to czytacie niż realni ludzie... co tu gadać.
idę spać.